wtorek, 18 września 2012

rozpadam sie

Czasami wystarczy wstać prawą nogą rano. Czasami wystarczy uśmiech przyjaciółki, gdy biegnę spóźniona na autobus. Czasami wystarczy odwołana lekcja w szkole. Czasami wystarczy buch papierosa. Czasami wystarczy cudownie spędzony czas ze znajomymi wieczorem, bym się uśmiechała. Bym była (lub chociaż udawała być) szczęśliwa. Bym żartowała z innymi i nie dała nic po sobie poznać.
Czasami to nie wystarcza. Czasami moja maska gdzieś ucieka, a ja rozpadam się na milion drobnych kawałków. Tęsknie i więcej nie chcę Cię ujrzeć jednocześnie. Kocham a zarazem nienawidzę. Pragnę, byś znów szeptał słodkie słówka na moje ucho. Chciałabym znów usłyszeć Twój głos, poczuć zapach Twoich perfum. Jesteś blisko mnie, choć ja tak bardzo się przed tym bronię. Nieświadomie o Tobie myślę, ciągle siedzisz w moich myślach. Wieczorem jest najgorzej, znów zaczynam płakać. Nie chcę płakać, nie chcę cierpieć.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego jedna osoba tak bardzo rani? On wie, że mnie rani i że przez niego cholernie cierpię. Nic z tym nie robi, żyje sobie nadal.. a ja rozpadam się na milion drobnych kawałków.

78 komentarzy:

  1. Powodów do radości jest tak wiele, sama je zresztą wymieniłaś. Mimo to kiedy człowiek faktycznie przeżywa ogromne cierpienie, te powody nie są w stanie dać mu chociaż odrobinki szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami po prostu udaję, że to wszystko daje mi szczęście. Czasami jednak nawet tego nie potrafię, bo cierpienie przeszywa mnie całą.

      Usuń
    2. Mam to samo, witaj w klubie.
      Cieszenie się z małych rzeczy jest takie bezsensowne.

      Co się stało z postami?

      Usuń
    3. W sumie to powoli wszystko staje się bezsensowne.

      Usunęłam je.

      Usuń
    4. Też to zauważam. Bezsensowne życie.
      Dlaczego?

      Usuń
    5. Trochę masz racji.

      Nie wiem, taki impuls.

      Usuń
    6. Dziwne, że obie mamy jeszcze siłę cokolwiek analizować, poszukiwać. Ja już wymiękam.

      Czasem zamknięcie pewnego rozdziału jest dobre.

      Usuń
    7. Czemu wymiękasz?

      Nie powiedziałabym, że zamknięcie tego rozdziału będzie dobre. Wcześniej było lepiej niż teraz.

      Usuń
    8. Bo ile można żyć w takiej monotonii, gdzie nic się nie dzieje?

      Ale rozpoczynanie nowych rzeczy jest w gruncie rzeczy dobre, choć czasem trudno zapomnieć o starych.

      Usuń
    9. Chciałabyś zmienić to co teraz jest?

      Nigdy całkowicie nie da się zapomnieć o tych starych rozdziałach.

      Usuń
  2. Oj nienawidzę się tak rozpadać. Później trudno pozbierać kawałki w całość...
    ___
    Jodi Picoult - "Bez mojej zgody", "Głos serca"
    Lekko się czyta, ale poruszają ważne tematy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, trudno.. Czasami już się nawet nie chce.

      Dziękuję :)

      Usuń
  3. Mi przydałby się ktoś kto mnie poskleja...
    Uwielbiam tą piosenkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystko jest takie zakręcone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeszkadzałoby mi to, gdybym chociaż była w tym wszystkim szczęśliwa.

      Usuń
    2. za pięknie by było, gdyby w tym zamieszaniu znalazła miłość.

      Usuń
    3. Zdarzyłby się taki mały cud!

      Usuń
    4. chyba nie jest nam pisany.

      Usuń
    5. Chciałam przez chwilę optymistycznie pomyśleć, ale zburzyłaś to pisząc prawdę.

      Usuń
  5. Ludzie czasem wychodzą z założenia, że trzymając się na dystans postępują lepiej, niż gdyby byli blisko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech oni lepiej nie myślą, bo ranią tym jeszcze bardziej.

      Usuń
  6. Niektórzy myślą, że gdy sami ranią, to unikną tego zranienia. Nie wiem jak jest w tej sytuacji. Trzymaj się :*

    p.s. ta piosenka florence z linku jest boska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama też nie wiem jak jest w tej sytuacji, nie wiem co on czuje.

      Tak, wiem. Uwielbiam ją!

      Usuń
    2. A czym on Cię tak rani?

      Usuń
    3. Mam wymieniać? Tym, że jest taki oschły i chamski - kiedyś nie był. Tym, że jest (a może udaje?) obojętny i ma gdzieś mnie i moje uczucia. Nie rozmawiamy z sobą tak jak kiedyś, są tylko ironiczne odpowiedzi z jego strony. Dużo by tego wymieniać..

      Usuń
    4. To przykre :( Czasem ludzie tak robią, mimo że wiedzą jak nas ranią. Nie da się z nim poważniej porozmawiać? To prawdopodobnie jedyny sposób, by jakoś dokładniej określić sytuację...

      Usuń
    5. On doskonale o tym wie, bo mu nawet napisałam "ranisz mnie". My nie rozmawiamy, jedynie mogłabym do niego napisać. Ale niby co?

      Usuń
  7. ooo tak, zgadza się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze co może być ;)

      Usuń
    2. dokładnie :)

      Usuń
    3. :) bo juz keidys to przeżyłam i nie chce drugi raz. mimo że jestem dość silną osobą psychicznie.

      Usuń
  8. jezeli zwiazek byl powazny a on to ten, to nie wiem kiedy przejdzie. W moim przypadku minelo 6 miesiecy i czuje nadal to samo....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że zerwanie to była nasza wspólna decyzja. A teraz cierpię. Nie chcę, by to tak długo trwało..

      Usuń
    2. my bylismy 2 lata razem, stwierdzilismy, ze znienawidzimy sie przez ciagle klotnie, decyzja tez byla wspolna ;/

      Usuń
    3. To nie dziwię się, że tak długo cierpiałaś. Po tak długim czasie każdy jakoś tam cierpi.

      Usuń
    4. cierpi cierpi i niestety nie przestaje... ;/

      Usuń
    5. Kto w ogóle wymyślił takie uczucie!

      Usuń
    6. wymyslil? hm chyba nikt, powstalo samo

      Usuń
  9. Najgorzej jest kiedy zostajesz sama, wtedy myśli o Nim same nasuwają się do głowy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, same.. A jak już zacznę o nim myśleć i rozmyślać o tym co robiłam źle a co dobrze to jest ze mną źle, rozpadam się.

      Usuń
    2. Chociaż byś chciała tego nie robić to po prostu się nie da. Za wcześnie na to, a on był za bliską Ci osobą, zbyt wiele mu poświęciłaś. Będzie bolało, ale podobno czas leczy rany.

      Usuń
    3. Jestem niecierpliwa. Chciałabym, by wrócił albo żeby przestało boleć.

      Usuń
    4. Może własnie teraz ta szara rzeczywistość Ci pomoże? Szkoła, dom, codzienne sprawy. Może pochłoną Cię tak byś o choć na chwilkę spróbowała zapomnieć. A znajomi? Może u nich szukaj pocieszenia.

      Usuń
    5. Rozmawiam o tym jedynie z przyjaciółkami, nie chcę by wszyscy wiedzieli, że cierpię. I szkoła trochę w tym wszystkim pomaga, ale to nie zmienić faktu, że go potrzebuje.

      Usuń
    6. Niestety, nic sensownego nie potrafię Ci poradzić. Choć bardzo bym chciała. Mam jednak nadzieję, że szybko na Twoim niebie zaświeci nowe słońce.

      Usuń
  10. Też tak mam, jak coś mnie zdenerwuje, albo ktoś sprawi przykrość, to nie mogę się skupić na przyjemnościach. Nawet serial i gry wideo z przyjaciółką nie poprawiają mi wtedy humoru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tu nie chodzi o to, że ktoś mnie denerwuje czy coś takiego. Ale mimo wszystko, mi też nic nie potrafi poprawić humoru.

      Usuń
  11. Zdarza się, że wystarczy jakiś jeden mały gest, żeby było miło, ale są i takie dni, kiedy nic nie pomaga. A jednak masz jakieś drobne powody do radości. Nie ignoruj ich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się ich nie ignorować, ale gdy od rana nie mam humoru to nie potrafię go już naprawić i cały dzień się mecze.

      Usuń
    2. Najlepiej byłoby chyba wtedy iść spać dalej i obudzić się następnego dnia już w dobrym humorze.
      http://kwejk.pl/obrazek/1392074/dziś-nie-ma.html

      Usuń
    3. Tak jak to zrobiłam dziś. Wstałam rano bez humoru, poszłam spać i wstałam z lepszym. Nie jest to super fantastyczny humor, ale przynajmniej mniej snuję się jak zombie :D
      Dobry kwejk!

      Usuń
    4. Czasem zdarzają się tam takie perełki. :)
      Niestety nie można tak robić codziennie, a przynajmniej nie wtedy, kiedy się chodzi do szkoły czy pracuje. Zresztą mnie i tak ktoś prędzej czy później wywalił z łóżka.

      Usuń
    5. Czasem.. :)
      To wiem, miałam to szczęście, że dziś padał deszcz i odwołano mi praktyki. Inaczej musiałabym iść i zarażać wszystkich swoim (nie) humorem.

      Usuń
    6. Takie szczęście w nieszczęściu. U mnie też padało, a potem wyjrzało słońce. A teraz jest pogoda do dupy. Co tu robić?

      Usuń
    7. Nic nie robić. Bo co robić skoro pogoda jest do dupy?

      Usuń
    8. Kiedyś do mojego kolegi zadzwoniła mama (chłopak wynajmuje mieszkanie z kumplami). I słyszę, jak mówi jej: "Co będę robił? Będę siedział i będę pił, bo co tu innego można robić?" ^^
      Ja za to mam zamiar obejrzeć cały szósty sezon "Kości".

      Usuń
    9. Haha bo co innego można robić z kumplami? Nic tylko pić :D
      O, to może ja skończę oglądać Skinsów. A Kości chyba lecą w telewizji czasami, dobrze kojarzę?

      Usuń
    10. A to był akurat jeden z najfajniejszych dni tych wakacji.
      W niedzielę wieczorem na Polsacie. Tylko że ja bardzo, ale to bardzo nie lubię "oficjalnych" tłumaczeń i wolę oglądać z amatorskim tłumaczeniem i napisami. :)
      Skinsów nigdy nie oglądałam.

      Usuń
    11. Opowiedz o nim :P
      A mi tam bez różnicy jakie jest tłumaczenie.

      Usuń
    12. O tym dniu? ;) Nie, lepiej nie, nie do końca pamiętam i chcę pamiętać, więc mogłabym poprzekręcać kilka faktów. I tak niewiele z tego wynikło.
      Mnie niektóre tłumaczenia bolą. Nie powiem, żebym znała angielski perfekt, ale coś tam jednak wiem.

      Usuń
  12. zaraz przyjdę do Ciebie z klejem. pomijając fakt, że ten mój jest taki badziewny i nie daje rady niczego skleić, to jakoś sobie poradzimy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cudowne! Nie dało się nie uśmiechnąć, dziękuję :)

      Usuń
  13. niekiedy nie rozumiem postępowania niektórych chłopaków, a nasze biedne serduszka potem cierpią.
    mogłabyś się podnieść, ale trzeba mnóstwo chęci, wiary i siły. czasami musi minąć po prostu trochę czasu, by zdać sobie sprawę, że mimo tego, że są uczucia, to nie warto, skoro masz cierpieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu musi minąć trochę czasu, nie wiem.

      Usuń
  14. Ech, czasami już tak jest, że ktoś najpierw wejdzie do naszego życia, a potem rozwali je na kawałki.
    Wiem, że to tylko słowa, ale ból w końcu minie.. i będziesz szczęśliwa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam ten ból, kiedy wszystko rozwala Cię od środka a Ty mimo to nadal tęsknisz. Tak jak mh nademną napisała - ból minie i znowu w Twoim życiu zagości szczęście, tylko potrzeba czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami coś z pozoru niepozornego może przypomnieć i tym samym 'rozwalić' nas na kawałeczki. A potem tak ciężko się pozbierać..

    OdpowiedzUsuń
  17. Prawda, prawda. Ale co ja mam zrobić? Jestem w kropce.

    OdpowiedzUsuń